jeszcze z niemiec, z imprezy u Z. uroczo, prawda? chyba w sumie znormalniałem, studia robią z ludzi ... ludzi. po prostu. 4 dni w londynie to idealne odreagowanie od problemów, a bycie najebanym w samolocie to nie był najlepszy pomysł. ale co tam, kocham studenckie życie, bycie spłukanym all the time i mnóstwo innych ... ciekawych ... rzeczy ... :)