Homeback.
Dziwne ale ta wolność ostatnich tygodni wakacji wcale mnie nie cieszy.
Bałam się tego. Słusznie.
Czas przepełniony pracą minął.
Nie powiem, że było łatwo.
Ale się udało.
Gdy byłam tam nie chciałam iść w drogę.
Teraz tęsne me spojrzenie szuka za oknem tej linii szczytów wzniosłych.
Już za późno na spacer po górach.
Wspomnienia otulają mnie ciepłym płaszczem.
Czas się odkryć i zmierzyć z rzeczywistością.
Nostalgia bardzo.
Gdy przyjdzie czas
Gdy przyjdzie czas, Gdy przyjdzie czas
Odchodzić od pól tych i łąk,
Słońcu się nisko pokłonię,
Niebu pokłonię się w krąg.
O Boże mój, o Boże mój! -
Tak szepnę usty wdzięcznemi:
Dałeś mi wszystko, co mogłeś:
Zapach tej drogiej ziemi.
Żal będzie iść, żal będzie iść,
Ciężar zawiśnie u stóp,
Chyba że w gór tych obliczu
Cichy sprawicie mi grób.
Tej roli piędź, tej roli piędź
Ostatnią mi będzie ostoją:
Tu się mej duszy tęsknice
Na wieki wieków ukoją.
Jan Kasprowicz