Każdy w swoim życiu spotyka tylko jednego konia dla którego jest gotów na każde poświęcenie i którego kocha całym swoim sercem. W moim przypadku takim koniem, była moja Bryza, do której ostatnio sprowadza się każda chwila spędzona na innym końskim grzbiecie.Ciężko nawet zasnąć z myślą ile się straciło i to poniekąd na własne żądanie. Jazda konna traci sens jeśli nie robi się tego z pasją, oddaniem i miłością więc czekam, na godnego zastępcę mojej B.
tymczasem zawieszam.