Ostatnie dwa tygodnie można nazwać jakimś okresem braków, ew. plag czy czegoś takiego. Zabrakło bowiem wielu rzeczy:
- umarła moja sąsiadka, z którą byłam przez ścianę (dziwne uczucie, ponieważ nie słyszę już nikogo śpiącego w nocy),
- nie pozwolono mi zaśpiewać na egzaminie, gdyż śpiewałam na przesłuchaniu CEA i "mam już zaliczone" (wcale nie jestem zadowolona z tego powodu, ale to długa historia),
- nie poszłam na WOŚP-a z powodu śnieżycy (na szczęście podobno nie ma czego żałować),
- odwołali koncert noworoczny (chyba największa porażka tego tygodnia),
- odłączyli mi ciepłą wodę na dwa dni,
- odłączyli mi wodę na jeden dzień.
Teoretycznie w sobotę idę na studniówkę. Mam nadzieję, że nie wydarzy się już żadna katastrofa, która spowoduje jej odwołanie. Chociaż, kto wie? Zawsze może wybuchnąć wulkan albo spaść meteoryt!
Inni zdjęcia: 1461 akcentova;) virgo123;) virgo123;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ja pati991gdJa pati991gd... sweeeeeetttJa pati991gd