Człowiek
Chce mieć wszystko,
Myśli że cały świat leży u jego stóp...
Idzie
Prosto przed siebie,
Spotyka wiele osób...
Poznaje,
Kłamie...
...
Aż nagle uświadamia sobie coś czego wcześnij nie rozumiał...
Coś co na zawsze ma odmienić jego życie...
Dochodzi do wniosku, że nie może mieć wszystkiego,
I nie każdy chcę go znać...
On też wolałby na niektóre osoby niepatrzeć...
I przychodzi dzień w którym zbiera mu się na szczerość,
A może na odwage
I mowi to co myśli...
Traci coś i zyskuje zarazem...
Bo jest wolny...
Może trochę nieszczęśliwy,
Znienawidzony przez innych,
Ale wolny...
A tego właśnie chciał...
Nie pragnął wszystkirgo i wszystkich,
Nie marzył o całym świecie tylko...
Tylko o wolności...
Żeby nie musiał już udawać...
Nie musiał kłamać...
Stare życie odlatuje,
Sam je wypuść z kajdan
Po to by zacząć nowe...
Może lepsze...
Nie znamy przyszłości
Ale wiemy jaka jest przeszłość,
Zmieniamy w życiu to co wcześniej nam nieodpowiadało...
Czy słusznie??
Dowiemy się za jakiś czas...