photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 CZERWCA 2015

ya no eres para mi #35

Parę tygodni później.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W sobotnie popłudnie po treningu zorganizowaliśmy z Rafą grilla. Sandra, Lorena, Julia, która razem z Thiago przyjechała na weekend korzystając z jego wolnego, Maite i Melissa siedziały u nas już od późnego poranka pomagając mi wszystko ogranąć. Mężczyźni jak zwykle przyszli na gotowe.

- Może byśmy pokopali piłkę, co ?- jęknął Marc. Nie spotkało się to z naszą aprobatą- No weźcie ! Zagrajmy jak za dawnych czasów ! Wszyscy ! - rozpromienił się. Chłopcy oczywiście od razy podchwycili ten genialny pomysł i pomagali Marcowi nas urobić.

- Meli, no proszę Cię nie samymi motorami człowiek żyje ! - Marc klęknął przed dziewczyną robiąc do niej maślane oczy. Chyba miała go już dość, bo wzięła jego dłoń dając się zaprowadzić do ogrodu, gdzie ja z Rafą odbijaliśmy piłkę. Mnie nigdy nie trzeba było za długo namawiać na piłkę. Najdłużej czasu na urobienie narzeczonej potrzebował Cris. Lorena piłkę nożną lubiła, owszem ale oglądać. Zawsze trzymała się zdala boisk i stadionów. Koniec końców pół godziny później podzieliśmy się mniej lub bardziej sprawiedliwie na dwie grupy i się zaczęło. Kopanina. Jedna wielka kopanina ! Chłopaki cały czas jęczeli, że w ten sposób to się tylko kontuzji nabawią i co chwila któryś darł się, że kopie się w piłkę nie kostki i łydki... Śmiechu przy tym było co niemiara. Naprawdę bawiliśmy się jak małe dzieci. Lorena zrezygnowała z dalszej gry, więc zajęłam jej miejsce w przeciwnej drużynie, co nie spodobało się Rafinhi, wyzywającego mnie do zdrajców. Na żarty oczywiście. Jeden buziak zakończył sprawę.

Później nawet udało mi się odebrać mu zgrabnie piłkę i strzelić pięknego gola. Jonatan od razu zaczął wyśmiewać przyjaciela, że ograła go dziewczyna. Alcantara wtedy złapał mnie mocno w pasie od tyłu, przyciągnął do siebie i zaczął się ze mną kręcić. Zaczęłam się głośno śmiać. Wszyscy postawnowili sobie zrobić przerwę na sok, albo piwo... albo jedno i drugie. Rafael postawił mnie na ziemię. Odwróciłam się do niego przodem i uwiesiłam się na szyi, patrząc w oczy.

- Kocham Cię, wiesz ? Nawet jeśli odbierasz mi piłkę !- zaśmiał się, przesuwając dłonią po moim policzku.

- Przyzwyczajaj się ! W końcu grać ją uczył najlepszy młody obrońca na świecie !- krzyknął Marc. Wzruszyłam ramionami i wyszczerzyłam się. Rafa westchnął głośno puszczając tę uwagę mimo uszu. Cmoknął mnie szybko w usta i pociągnął do siedzących na tarsie przyjaciół.

- Jona możesz mi powiedzieć po co Ci mój telefon ?- zmarszczył brwi Raff siadając obok nigo.

 

- Sprawdzam ilość polubień- wyszczerzył się. Pomocnik wyrwał mu swoją komórkę.

 

Swoją drogą braciszku... Masz dobre statystyki, niespełna dwie minuty i prawie pięć tysiące polubień...- zaśmiał się Thiago, przeglądając coś na swoim Iphonie. Wtedy spojrzeliśmy z Rafą na ekran jego telefonu i włączonego Instagrama. Nasze zdjecie, gdy stoimy na trawie, jak wcześniej, patrząc sobie w oczy, uśmiechając się... na tle zachodzącego słońca. W opisie walnęli " Mejor amigo, amor más grande... Te quiero" i trzy serduszka. Oczywiście nie odmówili sobie przyjemności oznaczenia mnie na tym zdjęciu. Jak zsynchronizowanu popatrzyliśmy wzrokiem pełnym mordu na Jonatana, który niemalże dławił się śmiechem.

- To tylko dlatego, żeby zakochane po uszy w Rafinhi faknki nie myślały sobie, że jest wolny ! Najwyższa pora się ujawnić !- uniósł zabawnie dłonie.

- Tak w zasadzie, to powinniście nam podziękować- wyszczerzyła się Julia bawiąc się włosami męża. Przyglądałam się fotografii. No co by nie powiedzieć, to wyszliśmy na niej pięknie !

Tak więc od tego momentu na instagramach, blogach, tweeterach i innych internetach mówiło się głównie o tym, że Carolina Cortez, znana szerszej publiczności jako była żona Neymara związała się, na poważnie, z jego klubowym kolegą i prywatnie przyjacielem Rafaelem Alcantarą.

W magiczny sposób liczba obserwujących mnie osób na instagramie wzrosła niemalże 10 krotnie, a w kometarzach pod moimi zdjęciami pojawiły się bardziej lub mniej pochlebne komentarze. Moje zdjęcia zaczęły pojawiać się na instagramach poświęconych Rafinhi i zawojowanych przez moje koleżanki rozmaitych stronach o WAG`s, zdjęcie w ciągu 2 minut można powiedzieć zawojowało internet.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze

lilka1899 O jejuniu, jak ja kocham to opowiadanie <3 Cudowny rozdział. Świetna akcja z tym zdjęciem ;D Ogromnie się cieszę, że wróciłaś ;*** PS Zapraszam do mnie na blogi ;)
10/06/2015 18:37:51
amystory Dziękujęęę ! :D <3 Ja też strasznie się cieszę i mam ogromną nadzieję, że uda mi się dociągnąć je do końca bez większych przerw ;p
U Ciebie na blogach mimo, że nie komentuję jestem na bieżąco. Najlepsze opowiadania jakie czytałam ! A to o Cat to po prostu uwielbiam ! <3 ;***
11/06/2015 19:17:57
lilka1899 O jeju, jeju, jeu, jak mi miło <3
11/06/2015 20:19:16

ney21 Ja tu jestem :) rozdział super i czekam na c.d.
10/06/2015 16:18:07
amystory Cieszę się bardzo, dziękuję :)
10/06/2015 16:20:16
ney21 :)
10/06/2015 16:21:15
Junior myownstoory Super rozdział, choć długo wyczekiwany ;)))
10/06/2015 23:20:42
amystory No za długo to trwało... :P Dziękuję ! ;)
11/06/2015 19:18:35

Informacje o amystory


Inni zdjęcia: :* patrusia1991gdNa tle fontanny patrusia1991gdZ osiołkiem patrusia1991gd30 / 07 / 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24