To wszystko chyba nie ma sensu. Jak sie okazało jutro ostatni dzien szkoly i wakacje. W sumie to dobrze, jak patrze na tych wszystkich ludzi to mi sie chce wymiotowac i odechcewa zyc.
W niedziele do Warszawy, odpoczne troche od tej wsi. A potem Mazury, tak sobie mysle, ze zostawie telefon, tablet i inne ustojstwa w domu, a wezme ze soba ze trzy dobre ksiazki i mp4.