codziennie to sobie powtarzam...
ale od ostatniego weekendu mi nie wychodzi...
jak jest?-źle...
właściewie gorzej chyba nie było...
ważne w sumie że mam w kimś oparcie...Dziękuję:*

"Smagany zimnym spojrzeniem
Oczu Twych co szklą się noca
Uciekam myslami w kresy odlegle
Porzucam ciało mdleje bledne
Gorace mysli gasi niemiła
Wiadomość co Sama będę
Szczęśliwa bez męża Mego
Nienawiść lęk bojaźń
Męczy Twe serce gorące
Niczym wiosenny kwiat
Ujrzec pragniesz nadzieje
Słońce co młode rozgrzeje
Serce skapane w lodzie
Zapomnisz wnet
Wieczne szaleństwo
Przeminie jak Życie
Ujrzyj światło
Co wskaże Ci drogę
Ujrzyj promień
Co serce Twe rozgrzeje
Otwórz ramiona
By nadzieja przyszla
Do Ciebie zagubionej"
Łukasz S.

dzięki wielkie za nieświadome natchnienie!
a wiersze...są świetne i musiałam ich gdzieś użyć...