Ponad 24godziny spedzone w samochodzie w drodze do Polski. Cudowne niezapomniane pelne pozytywnej energii 10dni wsrod najwspanialszych ludzi jakich znam i jakich poznalam (przyciagam ostatnio same pozytywne dusze :D ). Powrot do Anglii przyprawil mnie o nerwice, mysli samobojcze i depresje. Moja psychika byla na skraju wyczerpania, wsiadla na jakas wielka pojebana kolejke gorska i tak swietnie sie bawila ze jezdzila to w gore to w dol, szybciej i wolniej jakies 3 dni. 3 jebane dni w przenosni i doslownie wracalam do Anglii. Gdy juz mialam wrazenie i nadzieje ze to koniec przejazdzki i moge spokojnie wysiasc z wagonika, jakis ciemny wredny los pchal ten wagonik spowrotem na tory i jazda! Myslisz ze wyczerpalas swoj limit pecha w tym roku? Alez skad! jedziemy dalej z jeszcze wiekszym pierdolnieciem, zobaczmy czy ta kolejke gorska dasz rade przejechac! Kolejny rekord ambiwalencji emocjonalnej pobity. Gratulujemy, wygrala Pani talon na kurwy i balon. Wysiadlam z wagoniku. Udalo sie. Stoje znowu twardo na ziemi. Biore sprawy w swoje rece. Zobaczymy na jak dlugo tym razem...