Jaki kaloryferek słodki <3
Dzisiaj 1 dzień !!!!!! Raczej udany.
Wstałam sobie po 11, spojrzałam za okno i zobaczyłam piękny, gorący i słoneczny wakacyjny dzień.
Pomyślałam sobie, dam rade ! Z uśmiechem zeszłam na dół i wziełam butelke zimnej wody.
Wypiłam szklankę i pomyślałam, że przydałoby się coś zjeść.
Szukając po szafkach znalazłam ciekawe płatki.
Pierwsze na co spojrzałam, były kalorie.
Czytam, czytam. Myśle - czemu nie ?
Zalałam zimnym mlekiem. Był naprawdę smaczne. Nie zjadłam zbyt wiele, tylko tak, że się wystarczająco najadłam.
Później kąpałam się w basenie i poszłam się opalać.
Leżąc spojrzałam w prawo i zobaczyłam swoje odbicie w drzwiach z tarasu do domu.
Myślę sobie, kurcze jednak nie jest aż tak źle. Ale dobrze wiem, że chce żeby było bardzo dobrze, a nawet idealnie.
I tak będzie...
Na obiad zrobiłam sobie spaghetti. Podzieliłam porcje na pół. Przecież będę najedzona połową, później będę miała co jeść na kolacje.
Uwielbiam robić spaghetti, nie mam pojęcia dlaczego.
Jednak na kolacje zjadłam sobie jogurt jogobella light do którego dodałam odrobinkę pokojonego banana.
Niby nie zjadłam dużo przez ten cały dzień, ale czuje się okropnie najedzona !
Skakałam też sporo na trampolinie i ten basen. No i zaraz idę porobić brzuszki, przysiady, może coś jeszcze.
Najwyżej dopisze jak wrócę tutaj przed snem :)
PODSUMUJĄC
sniadanie: 200 kcal - trampolina
obiad: 400 kcal - basen
kolacja: 150 kcal - brzuszki, przysiady
- bieganie
razem: 750 kcal
Haaa i jeszcze jedno, musze się Wam pochwalić.
Mama kupiła dzisiaj orzeszki, czekolade i cukierki. I cooo ?
Podziękowałam, nie zjadłam nic. Mimo że czekolada i cukierki były moje ulubione.
Trzymać się ! :)