'Zapisałam to na śniegu, daleko stąd
parę oczywistych, ważnych słów
tak naprawdę to ty nigdy nie kochałeś mnie
...
kiedyś z tłumu krzyknie ktoś:
patrzcie ona chyba trzyma broń!
Padną strzały i tak zabiję miłość...'
'I zrozumiałam, że miłość przegrała
zostały wspomnienia
nie będę nic zmieniać.'
Pomyśleć, że dwa dni temu nikt nie przypuszczał, że znów będzie tyle śniegu, co na zdjęciu.
I pomyśleć też, że o tej godzinie zwykle w piątki siedzimy na prze-nudnym angielskim, wszystko wokoło - noc za oknem, brak sił i pozostałości ze stresu przed-geografowym - sprawia, że zaczyna nam odbijać i kumuluje się na języku niemieckim. Jakże Rynek krakowski może być piękny a jeszcze bardziej prawie trzy godziny w TriBeCa'e przy biało-czarnej gorącej czekoladzie z lodami i bitą śmietaną i oczywiście z dobrym towarzystwem.
Piątek dnia trzynastego może być dniem szczęśliwym, a nawet musi, pomyśleć...
a bezsenność powróciła i pojawia się bardzo często w ostatnim czasie...
Plany na ferie? Mam ochotę się lenić, oglądać filmy i zajadać chipsy. Ale to dopiero w drugim tygodniu, bo teraz czeka mnie tydzień intensywnych treningów...