Lawenda z pierwszej jazdy :)
dzisiaj Lawendziątko + Neli,
obie kobyłki iście zajebiście.
Nelka wyrobiła sobie kondycję, więc trochę śmiasznie,
ale obyło się bez ewakuacji, mam nadzieję, że jeszcze uda mi się na niej pojeździć ostatni raz we wtorek.
Lawenda całkiem nieźle porównując naszą osania jazdę,
pani M. sugeruje czworoboki szkoleniowe, a tata obiecał, że da mi hajs,
więc jak się zdąrzę ogarnąć i wszystko wypali to może cóś pojedziemy ;))
właśnie wróciłam z kolejnego party, tym razem dziki melo u Gosi,
oesus jakie ja barwne życie towarzyskie prowadzę ><
nie mam czasu, chce mi się spać
chce już święta i sylwestra w rezydencji Pędrysów <3