W piątek w nocy spadł mi laptop, genialna ja. Zamiast oświecić światło i go położyć na stole, to nie, bo po co.
Na szczęście prawie nic mu się nie stało, nie licząc faktu, że kamerka mi nie działa. Spadł z podstawką chlodzącą, ta niestety nie przeżyła, nie dało się jej wskrzesić. Szkooda.
Śmierć przyjdzie w najkach, tak.
Dzień spędzony na graniu na kurniku. Me gusta.
Fazowanie na Dir en Grey uważam za otwarte.
Dir en Grey - Gaika, chinmoku ga nemuru koro