Totalny brak zdjęć! Może ze studniówki jakieś będą. Co się stało z aparatem, tego nie wie nikt.
Czasem wydaje mi się, ze lecę w dół. Coraz nizej i niżej. Ale wracam znów na sama górę. Na szczęście, bo jak się już upadnie, to strasznie ciężko wstać.
Chciałbym być niewinny i prawdziwy, chciałbym być pełen wiary i nadziei...
Jescze jutro, weekend i koniec wolnego. Wszyscy zaczynają, a ja kończę...
Na razie pa, czas na bologię...