Siemaneczko ;*
Jestem tak bardzo rozdarta psychicznie i nawet nie wiem nad jakimi dylematami stoję.
Szkoła, miłość, przyjaźń, kumple, alkohol, rodzice... Troche tego jest, ale nic z tego mi nie wychodzi. Chce być wszędzie, ale nie da się tak. Szkoda. Ranię bliskie mi osoby, ale z drugiej strony czuje że wiem i dociera do mnie wszystko. Aż za bardzo. Czasem przesadzam.
Wyolbrzymiam i koloryzuje niektóre problemy, co sprawia że ludzie mają mi to za złe. Czegoś się boje.
To przemoc, którą wynosze z domu? Nieważne. Jak to było w pewnej piosence, chcialabym mieć już pod nogami pewien grunt. Mieć pewną przyszłość, a teraz stoje na krawędzi. Za bardzo mi się do tego wszystkiego śpieszy, a świadomość rozszerzająca się w stanie odrzucenia każe mi się ogarnąć. Nie moge! Typ osobowości jaki reprezentuje nie może czekać. Albo wezmę się trochę do pracy, albo skończe na ulicy. W tej chwili do tego drugiego mi coraz bliżej. Może się zmienię, chociaż nie chce za bardzo. Muszę sobie troche samoocene poprawić, bo jestem tak cholernie zdołowana ostatnio, że żyć się nie chce. Ogólnie wszystko jest takie bez sensu.
Boje się nawet miłości, która zraniła już wielu. Czemu ja miałabym nie być w tej czołówce? Pesymistka ze mnie. Narazie powinnam myśleć pozytywnie, póki wszystko gra...
Ten blog będe prowadzić po to, by obserwować swoje wzloty i upadki. Ludzi na których się zawiodę też chcę pamiętać.
Może to mnie czegoś nauczy, chociaż sporo przeszłam.
Od fałszywości i ludzkiej zawiści, po prawdziwą przyjaźń.
No nic, zaczynamy nowe życie wraz z nadchodzącą wiosną.
I will be there for you baby ;*