Bez humoru...
Wkurzona na jedną kretyńską osobe...która wpłyneła (tzn przesuneła) mój termin przyjazdu do PL
Najchetniej bym tą osobe zlikfidowała...idiota mści sie na mnie zato że sam nie dostał urlopu i nie bedzie mógl przyjechać do Polski...ma wała, nie mój problem co się z nim stanie...
Kto? Frajer = mój Stary
Tak się zaczynaja te "piekne" wakacje;;/;;/ ahh..najpierw u Andrzeja teraz u mnie...
Narka, jak chcecie to komentujcie...