Poznań...
Kiedyś...
Kiedyś bałam się, że cię nie zobaczę -
nie rozpoznam w tłumie obrazów i barw,
otulających mnie dokoła.
Kiedyś bałam się, że cię nie poznam -,
że pukając cicho do drzwi murów twego serca
po prostu nie usłyszysz i odejdziesz.
Kiedyś bałam się, że cię nie pokocham -,
że zmieniając ludzką naturę, przez przypadek
zatraciłeś się w swojej.
Dziś...
nie ma już strachu.
Odganiasz go niecierpliwym gestem, gdy tylko się zbliża.
Stoisz za mną, niewidoczny dla mojego umysłu,
strzeżesz i opiekujesz się czule,
niewidzialnymi bramami otaczasz.
Dziękuję ci, ale ty wiesz za co...
Ty wiesz...
[przy nauce historii]
bara bara bonga <kruki - heyah>