idziesz po ulicy i ludzie mysla ze jestes zwyklym czlowiekiem. ze masz problemy takie same jak polowa swiata. a w glebi duszy masz rozne uczucia. nie, rozne juz nie. masz juz pojedyncze uczucia. wlasciwie to tylko smutek, zal i poczucie, ze juz dla calego swiata nic nie znaczysz. sa dobre dni i sa tez te zle. minely te dobre, ludzie pokazali swoja prawdziwa nature. w takich chwilach mozna sie przekonac, komu naprawde na nas zalezy i kto nas potrzebuje. osoby na ktore bardzo liczylismy - odeszly.