Polski alfabet zawiera 32 litery, słownik języka polskiego miliony haseł, a mi na usta ciśnie się najczęściej tylko: 'kurwa'.
Jest piąty kwietnia, a ja chce wrócić do 1 i zapomnieć o dzisiejszym dniu. Jak jedna rzecz jest źle to inne też się jebią. Dosłownie i w przenośni. Opowiadając zacznijmy od koncertu. Było naprawdę mega sympatycznie, wytańczyłam całe zło. Wyrzuciłam wszystkie złe emocje. Moja dusza poczuła się milion razy lepiej. Serce nie bolało. I wtedy poznałam jeszcze kilku panów. Jeden w szczególności przypadł mi do gustu. No i powrót radiowozem. Mioło.
Sobota była, też bardzo miła, miło tego zgrzytu w moim kręgosłupie, na urodzinach Maćka i Kamila bawiłam się naprawdę dobrze. Pośmiałam się, powygłupiałam. Dawno nie było, tak wesoło w moim życiu.
Niedzilele spędziłam równie dobrze, kończąc na spacerze z Żoną. Poniedziałek też był niczego sobie. Pośmiałam się z Justynką, śledząć jej "upragnioną miłość" a i spotkałam Patryka. Niestety nie miał moich kolczyków. Fuck , a do bluzki mi pasują ;x ;p
Wtorek - zgodziny na godzine, mój zapał spada. Mimo tego iż intensywnie pracowałam na TI, to usypiałam na kolejnych 2 angielskich, potem zaś umierałam z nudów na reszcie przedniotów. Napisałam sobie zwolnienie z połowy Historii i ruszyłam wraz z Justynką i Dominikiem, na autobus.
Przeklinam, tą decyzje. Nie bolało by mnie serce. znowu.
Niby błacha rzecz, lecz gdy staliśmy, przeszedł Damian, powiedział cześć i przytulił ( miłe uczucie wiązało sie z wielkim bólem, sztyletem dopychanym już do końca) trzeba było się uśmiechnąć i zapytać co tu robi. Odpowiedział. A mój uśmiech, był tak bardzo teatralnie zagrany, że wystarczył ułamek sekundy, żeby moje oczy stały się mokre.
Może i nie kłamał, może po to przyjechał. A ja mam już dość słuchania, o jego wielbicielkach. Zachowuje się, jak bym myślała, że mu jeszcze na mnie zależy, ale przeciez tak nie jest. Ale to straszne. Nie mogę tego przeżyć. Ale musze. Bolało by mnie mniej gdybym nie widywała go. Boli mnie jego widok.
Muszę się teraz uśmiechnąć ( stara się ) , lecz nie wychodzi mi.
Ładna pogoda, nie ?