Jeszcze Zabierzowskie.
No i przeżyłyśmy obie cało, najbardziej hardcorowe zawody w moim życiu.
Długo by opowiadać.
Zaczynąjąc od tego, że w czwartek o 5 słyszę w telefonie, że myśleli, że koniowóz to dopiero na jutro. <3
,, Mały wypadek" na autostradzie zawsze spoko.
Poprzez teorie jeździectwa, że ochraniacze przeszkadzają koniom skakać <3
I wiele, wiele innych dzięki pewnej osobowości ,, której imienia nie wolno wymawiać "
Z tych wszytskich bonusowych emocji nawet się nie zdążyłam przejąć przejazdami.
Pozdrawiam serdecznie sędziowanie konkursu P4- myślałam, że 8 % różnice u sędziów to tylko w małopolsce. Jak widać nie ;)
No i pozdrawiam serdecznie siebie za kolejną pomyłkę w P2 dokładnie na tym samym elemencie co w zeszłym roku- hahah ale jestem zjebem :D
Ale za to Kobył się postarał, nawet na 7 rzeczy, które zawsze sprawiały jej dużą trudność. ( czytaj kłus po galopie, posrednie zaraz po galopie :D )
A ja nie jechałam jak ostatnia ciota, tylko myślałam co z tym koniem zrobić na tym czworoboku.