Wczoraj chciałam uruchomić Pioniera i pośmigać sobie nim na luzie dla funu po polu, ale paskudnie spuchło mu oko. Dziś dostanie frędzelki- dotychczas nie było takiej potrzeby, żeby im je zakładać, bo nie było aż tyle tych much...
W końcu i tak na jazdę poszła pozostała dwójka. Temida na oklep, Aksel w siodle. Temida po rozgrzewce, bardzo współpracująca, za to Aksel, jak to Aksel, choć na koniec nie było źle
Tylko obserwowani przez użytkownika akselka
mogą komentować na tym fotoblogu.