i oto nasza bohaterka stanela przed wyborem niemalze tragicznym:
powiedziec prawde i narazic sie na stracenie wszystkiego co najpiekniejsze w jej zyciu,
czy tlumic wszystko w sobie i caly czas zmagac sie z sama soba zastanawiajac sie czy nie lepiej byloby odejsc bez slowa, nie raniac tak mocno drugiej osoby...
ja nie umiem klamac... nie Ciebie...
gdyby prawda byla zawsze piekna, ludzie nie musieliby klamac...
nie jestem w stanie myslec o niczym innym. nie proscie bym przestala.
kocham... i bede kochac :*