ROZDZIAŁ III
Julia wyszła z domu. Była spóźniona, szła więc dość szybko. Dookoła było cicho i ciemno. Jednak kiedy znalazła się w pobliżu domu Soni, od razu usłyszała głośną muzykę. Impreza odbywała się na podwórzu, była świetna pogoda. Julia weszła na posesję i zaczęła wypatrywać Sonię. Było mnóstwo ludzi, więc ciężko było ją znaleźć. Po pewnym czasie Sonia spostrzegła przyjaciółkę i prędko do niej podbiegła.
- Hej Julcia. Wszyscy już są, tylko Ciebie brakuje.
- Cześć Soniuś. Przepraszam, ale moja mama jak zwykle prawiła mi kazania, o tym że mam nie wracać sama, bo jest bardzo niebezpiecznie.
- Ok. Nie ma sprawy. Odprowadzę Cię później z Marcelem. Świetnie wyglądasz.
- Dziękuję, ty też. - Julia była podekscytowana tym, że dzisiejszego wieczoru odprowadzi ją Marcel.
Dziewczyny zaczęły tańczyć. Julka bawiła się doskonale. Po jakimś czasie zachciało jej się pić. Nalała sobie pół szklanki coli i oddaliła się od grupy.
- Muszę chwilę odpocząć - pomyślała.
W ogrodzie Soni była huśtawka ogrodowa, na której często przesiadywały, jedząc lody i rozmawiając. Julia usiadła. Nagle usłyszała czyjś głos:
- Co tak sama siedzisz?
Rozglądnęła się, spojrzała na drzwi wejściowe od domu, z których wyszedł Marcel.
- To ty. Przestraszyłeś mnie - odpowiedziała spokojnie.
- Mogę się przysiąść?
- Jasne, siadaj.
Marcel usiadł obok niej, zaczęli leciutko się huśtać. Siedzieli w ciszy, ale żadne z nich nie czuło się skrępowane. Ta cisza to nie brak tematów do rozmowy, to po prostu chwila odpoczynku. Julia wciąż wpatrywała się w Marcela. Nagle wydał jej się niespokojny, jego oczy błyszczały jak nigdy, usta stały się cieniutkie, a brwi unosiły się wyżej niż zawsze. Wydawał się smutny, coś go przygnębiało. Dziewczyna odczuwała wrażenie, że jej obecność wprawia go w zakłopotanie.
- Ja już pójdę - odezwała się cichym głosem, po czym wstała.
Nagle chłopak złapał ją za rękę i pociągnął lekko do siebie. Julia obróciła się do niego twarzą w twarz. Spojrzeli sobie w oczy i nagle... Stało się to, o czym Julia zawsze marzyła. Marcel wpatrywał się w nią z namiętnością i uczuciem.
- Muszę Ci coś powiedzieć.
- Ja wiem - szepnęła Julia.
Znów usiadła obok niego. W pewnym momencie Marcel ją objął, znów spojrzeli sobie w oczy i stało się. Ich pierwszy pocałunek. Julia nie mogła w to uwierzyć. Marzyła o tym od dawna, ale nie spodziewała się, że właśnie tak to się wydarzy. Zapomniała o rozmowie rodziców, o tym że niedługo może już jej tu nie być. Ważne było to co jest teraz.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak tam ? Może być ?
Jeśli wam się coś nie podoba to piszcie , postaram się zaradzić . <3
Bardzo fajny blog :
http://www.photoblog.pl/suuuperbomb