wiosennie

spacerując po wiosennym Olsztynie, nacieszam oczy wszechobecną zielenią
mimo pędzących obok samochodów jest tak cicho i spokojnie
z mp3 sączą się leniwe dźwięki i nie liczy się nic poza tym tu i teraz
zero problemów
zero rozterek
dobiegający zza krzaków zapach świeżo skoszonej trawy
tak niewiele czasem trzeba do szczęścia
aż szkoda, że ten spacer zaraz się skończy
i wróci codzienność z milionem zaliczeń i sesją przy okazji

bo lubię czasem tak uciec od wszystkiego
tak jak dziś
leniwy spacer ze starówki na angielski
ten cudowny spokój
chyba właśnie tego mi było trzeba
i jeszcze gdyby tak się wybrać nad Łynę ze szkicownikiem albo aparatem
mrrrrrrr

a tak poza tym
dzień iście rysunkowy
bo do czego to doszło, żebym rysowała w green wayu [prawie na serwetkach]
normalnie poczułam się jak artystka xD

no i tak na koniec drobnym druczkiem [no bo dużym miało nie być]
101 lat Agu ;)