no i wakacje w końcu dobiegają końca
Polska zjeżdżona od gór przez jakieś kawałki stolicy po szeroko pojętą Polskę północną
dużo śmiechu, dużo zabawy
i porządnie naładowane akumu
kilka tygodni `zmarnowanych` kursem na prawko
miły egzaminator, który jednak doprowadził do poprawki
miliony dziwnych rozmów w stosunkowo wąskim gronie momentami za wąskim znaczy no...
durne akcje na starówce... tak Agu mówię o minach taksówkarzy
no i porządne `wykańczanie wakacji`
nawet podwójne [no bo trzeba było się połączyć w bólu z uczniami]
znaczy
26.08 kino [i pamiętajcie, że filmy z ograniczeniem wiekowym 12 lat są patologiczne]
27.08 salsa [oj się działo i ten powrót na autonogach]
28.08 coma [i nie to, że koncert spędzony na murku przy zamku... fajnie było]
13.09 koncert: Enej [i od teraz tańczymy na tyłach amfiteatru]
14.09 koncert: Kuśka Brothers [a po koncercie...]
15.09 karaoke [którego w efekcie nie było, a Serwacy stał się gwoździem programu]
16.09 kino [poranne seanse we wrześniu i aż dwie osoby na sali... bosssko]
i nie wiedzieć czemu wszystko w tym `wykańczaniu` było na Ka xD
ogólnie wakacje bardzo pozytywne
a zaraz się zacznie istne szaleństwo
bo jak na matematyka przystało informatykiem zapewne będę leniwym
a na zdjęciu bardzo nietowarzyski kot sąsiadów After, który tylko mi daje nosić się na rękach ;p