zdjęcie wprost proporcjonalne do samopoczucia ;)
[pomiajając skutki uboczne wczorajszo-dzisiejszej imprezy]
trzeba przyznać, że się działo
towarzystwo: jak zwykle genialne
sporo ambitnych rozmów z cyklu ważnych i mniej ważnych
karaoke, rzutki, cymbergaj itd.
kilka bezcennych min
i ciekawe czy panowie jeszcze pamiętają o ambitnym zamiarze uczenia mnie xD
tylko to jest patologia, żeby między godziną 2:58 a 8:07 obudzić się 6 razy
i teraz jestem tak cuuudnie niewyspana, że masakra
[i pewnie same głupoty piszę]