Ja je.bie. Wszystko do dupy. Tak to już jest, można liczyć tylko na siebie. Ale mimo wszystko dzięki, za podkładanie kłody pod nogi, no nie obeszłoby się bez tego <3
Idę zaliczyć ten dupny wf i jutro cały dzień w pracy.
Rzygam tym.
http://www.youtube.com/watch?v=FxlUAj17W6A
T.T
"Pozbyłem się słabej nieśmiałości
Powoli; słychać moje kroki
Stałem się pyłem, rozproszonym daleko
To wszystko, nic wielkiego...
Bez śladu
Uczucie świadomości własnej ignorancji
Jest bardziej przerażające niż bezsilność
Czołgam się na dnie mojej chorej nieśmiałości
Pytam swej podświadomości
Nie widzę lotosu zakwitłego przed oczyma
Grzebiąc Twój oddech w stagnacji czasu
Ty, która czekałaś na pomoc, nie dostałaś jej
Stara piosenka, której już nie usłyszysz
Nie usprawiedliwia niczego; płaczę.
Łzy wyciskane stratą
Popłyną również, gdy smutek Cię zniszczy
Więc nie muszę patrzeć na czyjąś śmierć
Przymykam powieki
Moje ciało skręca się
Powoli, powoli; wciąż
Tłumię tysiące niewypowiedzianych pytań
Ale co ja mogę?
Lotos ginie tuż przed oczyma
Grzebiąc Twój oddech w stagnacji czasu
Ty, która czekałaś na pomoc, nie dostałaś jej
Stara piosenka, której już nie usłyszysz
Nie usprawiedliwia niczego; płaczę.
Jak przejaśnienie w gęstej mgle
Jak dowód egzystencji, który nie zniknie
Jeśli słuchasz tej piosenki
Pewnie myślisz: "To hipokryzja"
Grzebiąc Twój oddech w stagnacji czasu
Ty, która czekałaś na pomoc, nie dostałaś jej
Jak mój podniesiony głos, którego już nie usłyszysz
Wiem; moje grzechy nie powrócą."