Witam wszystkich bardzo serdecznie w Nowym Roku.
Dostałam polecenie, żeby napisać tu coś mądrego. Niestety, mam ostatnio bardzo głupią głowę, która nie jest w stanie wytworzyć czegoś spektakularnego. Nie napiszę drugiej Trylogii. Nie przedstawię nowej teorii stworzenia świata. Nie zaproponuję rewolucyjnych zmian w gospodarce Sudanu. Nie zaprezentuję Srajfona 5000 z wbudowanym zderzaczem hadronów. Powiem więcej - nie umieszczę tu nawet przepisu na dobrą sałatkę, na herbatę z cytryną ani nawet na chleb posmarowany nożem.
Jestem trochę oderwana od rzeczywistości. Kurna chata, chyba znam ten stan!
Kilka dni temu jakaś gazetka dla ćwierćgłówków wywróżyła mi, że "odzyskam utracony raj." Brzmi dobrze. I byłoby super, bo ileż można czekać! Moja kolej na bycie zadowolonym ZE WSZYSTKIEGO! Więc niech lepiej ten pan, który w swoim pomysłowym móżdżku ułożył zdanie z utraconym rajem, spełnia swoje obietnice, bo jak nie, to mam to na piśmie.
Pozdrawiam,
Smarczini
PS. A takie widoki tylko w moim trójkątnym okienku komnaty na szczycie wieży. Uwielbiam to miejsce.
can you hear all is quiet
it feels all right :*