no siema, jestem sobie w takiej słit bibliotece z windą z kw i Jessą, czekamy dzisiaj na Elene, która wbija do nas po 20 jakoś. Za tydzień do Gorzowa, kase trzeba skądś załatwić, damy rade, najwyżej będę sprzedawał staniki na targu. Powiedziałem o tym babci a ona tak : (głos Jessy) CIEKAWE JAK TY CHCESZ JE SPRZEDAWAĆ, JAK TY SIĘ NIE ZNASZ NA STANIKACH. - oj babciu zdziwiłabyś się ;> Wczoraj zakończenie roku szkolnego w mojej starej szkole, wszyscy się rozejdą i już nie będę mógł w jednym czasie odwiedzić ich razem, trochę szkoda, ale już sobie obiecałem kończę 18 wypierdalam z Anglii i najwyżej będę mieszkał w elektryku w internacie, kto mi broni? Co do ostatnich dni to serio ich nie ogarniam, co jeden to bardziej jebniety od drugiego, ale w sumie to dobrze, tylko szkoda, że te dni tak zapierdalają i jestem tu już prawie miesiąc, jeszcze raz tyle i kawałek i znowu będę musiał wracać, nie chcę :ccc
Dzwoniłem już do kwiata i elena bedzie na bank, bo ostatnio nas tak w chuja zrobiła, że myślałem, że ja tam pojade do niej i jej najebie a kw by mi pomogła.
Wgl dzisiaj wchodze do kw do domu i jej pies mnie tak ujebał w noge,że spierdalałem po schodach jakby mi się dupsko paliło, potem zamknęła go w komórce ( chciałem napisać w lodówce ale ok )
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa zapomniałem !
Widziałem się z moją kochaną 2 tygodnie tamu jakoś. Toszi, kocham kocham kocham. Leci mi krew, no rzęsiście !
mam nadzieje, że się jeszcze kiedyś tam zobaczymy. Spadam już, bo kw zasypia mi na biurku, ktore nie jest moje : O i zaraz pan nas opierdoli bo się na nas czaji jak pies na mięso. o kurwa gapi się, spadamy pa :*
dodam coś jak ukradnę komuś neta :)