Siemson !
tak długo mnie już tutaj nie było. bloga też nie odwiedzam :(
tak mało czasu by coś zdziałać. szkoła, nauka, domu. tracę co najcenniejsze. nie chodzi już nawet o to, że pogorszyły się moje relacje z Bogiem, ale tracę przyjaciół. brakuje mi ich. dlaczego nic nie umiem zrobić? nie chcę by było jak jest, ale też nie chcę by było jak kiedyś. nie wiem co robić :/ a dobra, może już będę cicho?!
pa, buziaki ;*