Od mojego ostatniego wpisu osiągnęłam dno kompletne jesli chodzi o jedzenie. Pewnie przytyłam, aż nie chce mi się stawać na wagę... Przez weekend była u mnie koleżanka... jointy, piwko, gastro, papierosy [zamierzam rzucic ostatecznie, ta paczka będzie ostatnią]... nie chcę już żadnych używek. Od poniedziałku sie jakoś trzymam psychicznie. Byłam poza domem do dzisiaj. Mieszkałam w internacie ponieważ miałam próby do spektaklu do późna a mieszkam 30 km od szkoły... nieregularne jedzenie, kłopoty z wypróznianiem... ale to już nie ważne. Liczy się to co tu i teraz.
Najważniejsze jest podejście, a dzisiaj mam dobre. ;)
Od samego rana dostaję pozytywną energię. Najpierw dostałam pochwały od doświadczonych osób, że "pięknie sie rozwinęłam i mam duży potencjał" później usłyszałam szepty, ze "byłam dziś najlepsza", wieczorem zażegnałam nareszcie konflikt z chłopakiem, przeglądnęłam zdjęcia p. Chodakowskiej i wpadłam na tego fbl ----> http://www.photoblog.pl/sosmi/136086327/immposible-is-nothing.html oraz tego ----> http://www.photoblog.pl/obydo50kg/136055916/27.html. Dały mi motywację.
I tak oto kontynuuję moją dietę i wyrzucam zbędne rzeczy z mojego życia, więcej planuję, ćwiczę i więcej sie uczę.
Chcę chłonąć świat.
Inni zdjęcia: :) harrypottergallery:) harrypottergalleryHarry z Ginny harrypottergallerySzczęśliwy Remus :) harrypottergalleryRemus Lupin :) harrypottergalleryZamyślony Harry harrypottergallery:) harrypottergalleryRemus i Tonks harrypottergalleryUliczka acegRemus i Tonks harrypottergallery