pasterkaa;d;d pooozdrooo;d;d

nowy rok, stare postanowienia

żeby przeżyć ten rok 2011,

żeby mieć zajebistą 18,

żeby było zero przypału,

niektórych olewać,

niektórych kochać mocniej,

więcej baletów,

zdać,

więcej kolorkowych kolorów na codzień

nie wkurwiać się małymi sprawami,

i jeszcze raz, przeżyć!

tamten rok przyniósł wiele nowych znajomości, nowe przyjaźnie, takie na całe życie, niestety dużo osób usunęłam z listy znajomych... dużo: waxów, niechodzenia do szkoły, leżenia w łóżku, bólu i wkurwienia, bezsilności, zakochań, szczęścia, zaskoczenia, rozczarowania, wyborów, odwyków i baaleetów. ;)

chyba dorosłam troche, tak myśle;)

zrozumiałam, że nie zawsze chce tego co dobre i nie zawsze "jestem ostrą zawodniczką, mam co chce moge wszystko"

teraz wiem, że raniąc drgiego człowieka, ranisz w pewnym sensie samego siebie,

zrozumiałam, że pewne sytuacje zmieniają relacje dwóch osób na całe życie,

ale moge powiedzieć tylko, że jednak zawsze chciałam dobrze po pierwsze dla przyjaciół, potem dla siebie

dziękuje za 2010: 

wszystkim najlepszym ;))

i życzę Wam  w nowym roku więcej życia i uśmiechu, mniej problemów i zamartwiania się ;)