mOJA pUNIA! NA focie!
Długo mnie nie bylo.....chyba z kilka dni dzizes jak ten czas w Polsce leci, a na tej wiosce juz calkiem!
Pracy dalej nie mam, hmmm mowie na okolo ze szukam..hahh chociaz sciemniam...a poc o mi to:??
Sama siebie oszukuje i ciagle odkladam to na jutro...masakra
Kiedy ja sie zmobilizuje do realizowania moich planow!?
Trza sie wziac za siebie....i zaczac cos ze soba robic;;;; no ale co ja moge...o robote tera z trudno, a jak jest jakas to tlumy sie pchaja
ale dobrze chociaz ze te alimenty dostaje bo tak chyba bym bez nich z glodu umarla..:a tak chociaz cosik wpada w raczke
Ziomki i rodzina z uk, chca bardzo zebym wrocila, jednak jescze pobede tu i zobacze jak sie sprawy potocza!
TEraz praktycznie nic mnie tu wogole nie trzyma, procz mojej PUŃCI...ale to da sie zalatwic, niedlugo bede jechala zrobic puni zdjecia do paszportu a potem na jelenia brac papiery itp...nawet nic nie wiem jak i gdzie!
Jednak bede sie starala dowiedziec jak najwiecej!
Hehh zabralam moja mala slicznotke wczoraj do Bogatyni do weterynarza:* no ale pech chcial ze Kolodzinski ma nie czynne do konca stycznia...i choj bombki strzelil nie zaszczepilam jej! Coz korzystajac z okazji wstapilam do sklepu obok i kupilam smyczke i obrozke taka fajna! NIOP I sweterek specjalnie dla punci! taki fajowski...jak szlysmy po bogatyni to kazdy sie ogladal i komentowal! A niech gadaja , malej tez zimno jest! a cholernie mrozilo! mi samej to palce u stop zamarzaly , lecz to szczegol! Ok.. koncze !
Jutro ide do Zatonia na poczte wyslac mamie moj telefonik zeby dala do naprawy ..Wreszcie:))))