Hej! Hej! Hej! Jest OK!!! 

Hejo!

Pamietacie psiaka ze zdjęcia? To Baranek... zdjęcie co prawda jeszcze schroniskowe (ze spaceru), ale Baranek jest już szczęśliwy!!! Po 6 latach spędzonych w szarym betonowym boksie przyszedł czas na normalne życie!!! 

Obiecałam chłopakowi, że jeszcze poczuje co to dom i tak się stało!!!! 

Gdy pojawiłam się na Dogomanii... jego wątek był już dość opuszczony i zapomniany... Pisałam, hopsałam i przypominałam chłopaka... ale nie było efektów. Założyłam mu wydarzenie na facebooku... Też przez jakiś czas była cisza, bo takich wydarzeń jest miliony na tym portalu. Ale dzięki ludziom, którym los psiaków nie jest obojętny daliśmy radę! Przypominaliśmy, udostępnialiśmy, zapraszaliśmy znajomych. Znalazła się nawet dziewczyna (moja stara znajoma) która zafundowała Barankowi ogłoszenie w gazecie... Nagle pojawiła się pewna pani... nie znałam, ale schronisko bardzo dobrze ją kojarzyło i wiele już jej zawdzięczało. 

Po rozmowach udało się! Baranek pojechał! Po 6 latach opuścił schrosniko! Pojechał daleko bo aż do Niemiec!!!!

A tam? Tam przeszedł już kąpiel (chyba pierwszą w swoim marnym życiu), szczotkowanie i suszenie. Chłopak odżył! Podobno biega za piłką i bawi się jakby był szczeniakiem a ma 8lat!!!

Jestem przeszczęsliwa! I choć na spacerze z nim byłam tylko raz to jestem mega wzruszona!  

Monika (moje guru schroniskowe) odwaliła kawał roboty (jak zawsze z resztą). 

Nie wiele osób wie, że Barankowi groziło uśpienie... Był co jakiś czas atakowany przez inne psy, a jego szanse na adopcje z czasem malały... na szczęście zdążyłyśmy! 

Poproszę więcej takich happy endów!!!!!