Chciałam coś dodać i jest..coś. Nie mam gdzie wywalić frustracji to zrobię to oczywiście tu. Po pierwsze czy my musimy być taką klasą, która;
a) zawsze zostaje najdłużej w szkole
b) zawsze ma głupie zastępstwa (najczęściej przedmioty ścisłe albo polski, którego i tak jest nadmiar!)
c) nigdzie nie wychodzi (bo oczywiście my musimy się 'uczyć')
d) ma sprawdziany i kartkówki do czerwca z czerwcem włącznie!
Przesadziłam? Może...ale mam wrazenie że w innych szkołach tak nie jest, ale to tylko wrażenie i w dodatku moje
Wrażenie wrażeniem ale mam jeszcze jeden 'wrzut'. Klucze, klucze, klucze..wszystkim maturzystom pewnie śnią się po nocach, zje**ne klucze!! Jak nie zdam matury to nie za brak wiedzy i nawet nie za nieumiejętność czytania ze zrozumieniem (chociaż na pewno też) ale przede wszystkim za to ze nie posiadłam umiejętności jasnowidztwa, wróżkarstwa (czego nas nie uczą) a także nie posiadłam umiejętności strzeleckich i..nie wstrzeliłam się w KLUCZ! Nie uczcie się do matury z polskiego tylko postawcie sobie tarota..z zapytaniem o czym będzie wypracowanie i co jaśnie szanowny autor sobie wymyślił, że ma być tak napisane a nie inaczej, bo dowolna interpretacja, wyciąganie wniosków jest zabroniona!!! Bo w temacie jest 'koncepcja losu ludności w "Chłopach" a trzeba pisać o narratorze!!! Co ma piernik do wiatraka? Zastrzelcie mnieeee!!
hahaha- to jest śmieszne i tragiczne jednocześnie i jak nasza fizyczka mówi: papa!