Oczywiście, że nie jestem idealna. Oczywiście, że nigdy bym nie chciała...! To że czasami mi się udaje nie znaczy, że mam coś wyjątkowego... Ja po prostu się staram. Nie uwierzą ci, którzy nigdy się naprawdę nie starali, a czekają na cud... Nie jestem spontaniczna, długo się nad wszystkim zastanawiam, miewam humorki i zachwiania nastrojów, bywam nieprzyjemna i groźna albo zbyt rozlazła... Jestem leniwa. oj, jestem.
Ale staram się. Chcę. Dla uśmiechów, dla ciepła harcerskiego płomyka...
I dla siebie. Wiem, jak wiele to zmienia w moim życiu, jak skutecznie wyrywa mnie z bagna... Wiem, że zawsze będę miała kładkę, zawsze ktoś rzuci linę i nie da mi się utopić... Ignoranctwo, niewzruszenie i olewactwo tych wyższych, których uśmiechy mniej mnie interesują, nie raz wciska w ziemię... Ale może i dla nich starczy moja kładka?
nie wiem jak będzie od stycznia czy lutego tam wyżej, domyślam się, że smutno, ale co ja mogę zrobić- zmieniam świat od siebie- najpierw ja i drużyna... Potrzebuję w tym momencie życia dużo motywacji, nie da się żyć słysząc wokół tylko narzekania ludzi ze sztucznie związanymi rękami.
Spróbuję zrobić porządek tam, gdzie będę dosięgać. Na drabinki jeszcze za wcześnie.
Spróbuję.
103 m.n.p.m. garstka ludzi zmotywowała mnie do działania i pokazała, że mam o co walczyć. Ważna była ich obecność i słowa powtarzane w ciszy, zatopione w tafli lodu, nie symboliczny granat na serce i złoto na beret... Spróbuję :)
Dziękuję :)
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika agnes103.