jeszcze tylko 2 dni...
jeśli można już podsumować, to powiem, że było fajnie...
zrobiłam większość rzeczy, które chciałam i za, którymi tak tęskniłam
jednak nie wszystko było super, nie chce nikogo winić, bo to nie ma sensu, a ja po prostu nie umiem się narzucać, nawet teraz... szczególnie teraz.
zostały dwa dni... i znowu tam będę,
znowu będzie mi się wydawało, że angielski to tylko zabawa i nawet nieświadomie zagadam po polsku...
spora część dziewczyn wróci opalona po słonecznych wakacjach w Azji, na Majorce lub Bóg wie gdzie jeszcze
wszyscy nauczyciele po raz kolejny będą wyciskać z nas 7 poty, bo to w końcu CLC
a na stołówce jedzenie będzie tak samo nudne... (tylko tym razem jadę z własną alternatywą)
szczerze to nawet tęsknie za przysypianiem na modlitwach, to akurat ani razu mi nie przeszkadzało :)
zostały tylko 2 dni, ciekawe co jeszcze się wydarzy?