Siwuchna z maleństwem (nie wiem jak ma na imię), zdjęcie zrobione w sobotę..
Notka, tylko po to by odłożyć o jeszcze kilka chwil naukę ekonomii, market failure mnie dobija... to nic, że czytałam ją całą drogę z lotniska, ciągle mam mnóstwo rzeczy do powtórki.... ehhh, kto to w ogóle wymyślił!
Chcę znowu wakacje, takie bez żadnych stresów i wyrzutów sumienia, że się marnuje czas zamiast się uczyć. Muszę wytrwać do 18 i potem szkoła będzie już tylko formalnością :) a potem najwspanialsze wakacje w życiu!
Chwilowo mam już dosyć nauki, może w przyszłym roku, jak będą już tylko 3 przedmioty będzie lepiej?
chce już się skupić na czymś innym niż dotychczas...
przynajmniej już tylko 2 przedmioty zostały, dzisiaj pożegnałam sie (przynajmniej na chwilę) z matmą, na szczęście egzamin był ok, chyba jedyny, z którego wyszłam zadowolona :)
I muszę się pochwalić swoim geniuszem, uruchowmiłam gg, na szkolnym komputerze ! więc znów jestem podłączona do świata :)
buźka dla wszystkich :*:*