Noo... wreszcie dodaje jakies zdjęcie, jak podejrzewam ku zadowoleniu Asi, bo juz sie moje dziewuszysko niecierpliwiło. (teraz , ni ma bata, bedzie ze mnie dumna) No, a ja po prostu czasu nie mialam albo najzwyczajniej sie mi nie chciało (chyba jednak to drugie)
W srode wróciłam z obozu w Zakopanem i było naprawde ok ok ok, moze czasem zawiało nuda ale phi tam!!! Ogólem bardzo pozytywne wrazenia, jest co wspominac
ACHA... oprocz milych wrazen przywiozlam z sobą dodatkowy kilogram ciała eee tam , przyzwyczilam sie , tak jest juz co roku. zrzuci sie we wrzesniu
(akurat...)
zdjecie z wyprawy na Morskie OKo. nawet deszcz nie przeszkodzil, w koncu mielismy fajowe kubraki co nie? z PLusa....