Powyżej mój nowy dom, mam parę wolnych pokoi do wynajęcia za przyzwoitą cenę z widokiem na centrum Berlina, blisko Humboldta, ktoś chętny ?

Cały mój Gdańsk w w okolicach Trójmiasta, kawa po śniadaniu, kawa przed obiadem(zmusiłam się i go zrobiłam sama, o!) i kawa wieczorna i sentymentalne piosenki których wcale słuchać nie chciałam, ale ironia losu je włączyła. Niby to wszystko, co jest w moim życiu zawsze (no, dodajmy do tego polowanie na wolne miejsce w autobusie motywowane moją niechęcią do korzystania z nóg), a jednak to wciąż nie to samo.

(Teraz powinno nastąpić cudowne "odkrycie" - 'Och, przecież to oczywiste, jest 2 stycznia 2012', ale nie, podziękuję)

Prawda jest taka, że nic się nie zmieniło poza datami na wyświetlaczach telefonów i nowymi szatami graficznymi. Po coś jednak ten moment jest. Po to chyba by skłonić człowieka do refleksji nie tylko nad minionym rokiem, ale też nad całym życiem - stąd instytucja postanowień noworocznych, których i tak najczęściej nie wypełniamy ( tych, którym jednak się to udało serdecznie pozdrawiam i winszuję! ) oraz całego celebrowania przełomu lat z szampanem lub innymi napojami ( to już robimy o wiele chętniej i sukcesywnie ). Ta przyjemna rutyna (bo jak to inaczej nazwać) prędzej czy później się nudzi (spodziewanie się następnego wtrącenia w nawiasie, co?) bo ile lat można robić praktycznie to samo. Kto oglądał "Lejdis" ten wie, że wystarczy trochę fantazji i dystansu do życia by niebanalnie podejść do tematu.

Przecież zastanawiać się nad swoim życiem można każdego dnia o poranku, gdy się wstanie i wyjrzy przez okno. Zmieniać je można również każdego dnia... nikt nie narzuca nam zasad, a nawet jeśliby to robił, to przecież zasady są po to by je łamać. Sedno tkwi w naszej determinacji i chęci (a tego drugiego zaczyna ubywać na świecie więc warto to wyprodukować!) które są najlepszym, poza kawą, paliwem do działania.

Zatem bierzmy się do pracy, niczego sobie nie postanawiajmy ( bo powszechnie wiadomo, że obietnice prawie nigdy się nie spełniają;) ) i zaczynajmy każdy nowy dzień tak, jakby miał się skończyć - wykorzystujmy go do granic możliwości! Będziemy być może zmęczeni, ale na pewno trochę bardziej spełnieni niż rano.

No i bawmy się !