no tak.
psychicznie jest nieźle.
długie, wyczerpujące, suche, nikiedy bez jakiego kolwiek sensu i logiki rozmowy ze Szmy pomogły, chociaż nadal utwierdzam sie w przekonaniu , że wiemy o sobie zbyt wiele ;]
Ale może to dobrze ....
Jutro do Bochry, a we wtorek do lbl.
Musze kupić klatkę, coś do niej, glany, buty na obcasie jak znajde jakies fajne, ale to przy okazji no, koszukli jak trafimy do sklepu rock/metal no i oczywiście przypinkę z Metallici dla Karolyny ;D
Poza tym jestem w chujowym nastroju. Mój szczur jest chory ;(
Czytałam w necie wiele na ten temat i okazało sie że to jej dziwne i dpsć częste 'kichanie' to infekcja górnych dróg oddechowych ... nieuleczalna ;|
Szkoda mi jej bo potem może dojść do zapalenia ucha, wygięcia kręgosłupa i zapalnia płuc ;(
Ponoć są na to antybiotyki..... nie wiem. Jak już będę mogła ją mieć legalnie to wezmę Cas do weterynarza, ale to dopiero w środe bo od wtorku moge mieć ją. Na razie starsi nei wiedzą , ale i tak ją mam ;d
No i więcej nei chce mi sie pisać, poza tym Cas mi kicha i odkąd przeczytałam, ze to choroba to za każdym razem jak to usłysze to tak mi sie jakoś smutno robi, ale da sie jej antybiotyki i będzie dobrze ;]