Brakuje mi tego zapachu bieszczadzkiego błota, bólu w łydkach i przyjemnego słonka na twarzy. Najbardziej brakuje mi jednak Af. Koszmarne uczucie, które budzi się we mnie codziennie. Odeszła. Wielka dusza, która wisiała na jej ogonie odeszła razem z jej ciężkim martwym ciałem. Bez Ciebie nawet przemijanie jest bolesne. Dobrze, że jest Czarujący i co wieczór utula mnie do snu inaczej bym zwariowała. Mały, rudy pies, którego odejście Afery również prawie zabiło. Z tęsknoty można umrzeć. Zdechnąć i zgnić.
Życie rozłoży Cię na łopatki w tym tygodniu jeszcze z 40 razy, wstawaj dopiero piątek.