ale zanim mnie zabijesz, spójrz też na moją twarz.
*
no i co. dzisiaj ostatni dzień 2009 roku. wypada podsumować.
więc.
no.
2009 był zarąbisty. poznałam masę ludzi. myślałam, że najgorszą rzeczą, jaka mnie mogła spotkać było nie przyjęcie mnie do XIV. jednak okazało się, że lo IV jest też mega. zapowiada się kilka ciekawych znajomości :).
dziękuję Madzi, że wytrzymała ze mną tyle czasu. Banankowi oczywiście jeszcze bardziej, bo ona mogła nie chcieć wytrzymać. Karoli i całej 7 (juz 4), że zawsze przy mnie są. i za trochę przyjemności wiadomej wiadomo komu ;).
było kilka nieprzyjemnych sytuacji, kilka bardzo nieprzyjemnych, ale stanowczo mniej w porównaniu do wspaniałych chwil z Wami, wszystkich imprez, naszego leżenia na podłodze ze śmiechu, palenia tego i owego, robienia z siebie kretynek i wszystkiego, wszystkiego. bo za to Was kocham.
dziękuję również panu A., że dał mi szansę na zobaczenie, kim jest naprawde. i że ten etap w moim życiu zakończyłam bez żalu.
w 2009 roku również zakończyła się przygoda z tańcem u Kichy. i tu dziękuję Paulinie i Grzesiowi, niezapomniane 6 lat :).
mam nadzieję, że rok 2010 będzie równie owocny. że będzie jeszcze lepszy :). i że uniknę wielu swoich błędów. że wszystko będzie zmierzać ku lepszemu. wystarczy już.
a dzisiajjjj DŻAMPREZAAAAAAAAA.! ;D.