ile razem dróg przebytych
ile ścieżek przedeptanych
ile deszczów
ile śniegów
wiszących nad latarniami
ile listów
ile rozstań
ciężkich godzin w miastach wielu
i znów upór żeby powstać
i znów iść i dojść do celu
ile w trudzie nieustannym
wspólnych zmartwień
wspólnych dążeń
ile chlebów rozkrajanych
pocałunków
wschodów
książek...
oczy twe jak piękne świece
a w sercu źródło promienia
więc bym chciała twoje serce
Ocalić od zapomnienia....
u twych ramion płaszcz powisa
krzykliwy, z leśnego ptactwa
długi przez cały korytarz
przez podwórze, aż gdzie gwiazda Wenus
a tyś lot i górność chmur
blask wody i kamienia
więc chcę oczu twoich chmurność
ocalić od zapomnienia...
jako że sylwester już za dwa dni a potem pewnie nieomieszkam wstawić foty z imprezy
więc pozwoliłam sobie na małą nutke romantyczności :D