Czy to brak szczęścia, pieprzone fatum.? Brudzić ręce z czystym sumieniem ręsztę historii zabiorę do piachu..
siema z rana
Jest dobrze. Całe życie na balecie. No właśnie. Nie ma co czas ogarnąć pare spraw i znowu lecimy przed siebie z lepszą siłą i entuzjazmem. Ile można?! Teraz oby do majóweczki , a potem zapierdzielamy znowu równo. Oby oceny poprawić i dotrzymać postawionego sobie celu. Nie ma opcji żeby poszło coś nie tak. Będzie dobrze , bo mam taką nadzieje , bo chce i dotrzymam słowa. A więc we wtorek i środe nakurwiamy równo z układem i nie ma że nie. My leniwe. Ale już czas i najwyższa pora. Całe szczęście że mamy lepszą połowe. A tym czasem referaty , muzyka , ogar.. ogar.. ogar..
ello.