- Ty masz sie nie przejmować, jasne? To co ktoś robi to jest tylko i wyłącznie jego sprawa, a jeśli zgadzasz sie brać w tym udział, to jesteś albo na dobra albo za głupia. Chociaż jedno nie wyklucza drugiego. Chcesz się męczyć, to się mecz, prosze bardzo. Ale ja już nie moge patrzeć na to z jakim smutkiem czasem patrzysz na ludzi. Z jakiego powodu w ogóle jeszcze w jakikolwiek sposób ufasz takim ludziom, co?
- Ufałam.
- To dlaczego ufałaś?
- Bo miałam nadzieje.
- A teraz?
- A teraz cała nadzieja umarła.
Z cyklu rozmowy z samą sobą.
A może by tak umrzec już dzisiaj?