Szaleństwo czyni wolnym

szkoła, dom, szkoła, dom, szkoła, dom, szkoła, dom...
Dobrze, że w szkole jeszcze jest troche normalnymch osób, bo chyba bym zwariowała.
Albo inaczej, dobrze, że są w szkole jeszcze osoby, które są choć trochę szalone, bo zaczełabym normalnieć.
 

Jakiś koncert by się przydał, rozładować się, nabrać troche innej energii.

-2 stopnie na dworze, Adelajda idzie na przystanek w koszuli i skórzanej kurteczce.

+5 stopni Adelajda idzie na przystanek w swetrze i płaszczu.

:D

"I nagle tworzy się ta pieprzona potrzeba, żeby z kimś być, bo samemu nie daje się rady." - dobrze że to tylko przejściowe.

Jutrzejszy dzień zapowiada się ciekawie. Ale nie wiadomo jak wyjdzie. Pewnie znowu się spierdoli, jak zawsze zostaniemy we trójke

-_-.

Przejebane.