sformatujemy serca i zaczniemy
ż y ć
Zrobiłam sobię kawę. Usiadłam przed monitorem i skompletowałam zestawienie reklam do letniego wydania. Wieczorem prześlę letniawkę łącznie z projektami reklam szefowi. Wzięłam się za pokój. Najbardziej marwi mnie konieczność opróżnienia szafy, posortowania w niej ubrań i poukładania. Chciałam wypastować parkiet, upiec ciasto jabajbajowe... posprzątać w łazience. Nie wiem, czy zdąrzę z tym wszystkim. Mam jednak nadzieję. Siedzę z czepkiem na głowie, bo umalowałam właśnie włosy.