Stalowa Wola . Walduś zmęczony po całej trasie ,nic dziwnego , To był ostatni występ przed tygodniową przerwą , ale do fanów wyjdzie zawsze
. Z Waldkiem gadałam gość krótko gdyż musiał składać sprzet i waliski ze względu na złe samopoczucie Marcina
. Dzięki niemu weszłam za zaczarowane drzwi gdzie czekał chory pacjent na uzdrowienie
.
Dziękuję