dzisiaj odwiedzila nas dzasta. bardzoją lubię, jest taka fajna i slodka, nie toco ruda .... ruda tylko zre i oglada trudne sprawy.. sama jest jak taka trudna sprawa.. ale nie wazne... przez jakis czas bede dzielila z nia pokoj.. ale tak na prawde serdecznie mam jej dosyc.. wydziera sie i obraza o nic... trudny charakter... ale coz... to szefa psiaps wiec musze ją akceptowac... moze kiedys sie polubiimy.... ale oczywiscie jak zacznie taktowac mnie zupelnie inaczej.. nawet nie wychodzi ze mna na deske .. bo woli siedziec i chlac... ale coz... szef przykazal ją akceptowac to musze to robic..
eh...